Powered By Blogger

piątek, stycznia 06, 2012

postnumerszesnaście

Ostrzegam osoby, które będą się zabierać za masę papierową, że proporcje składników są istotne, a masa schnie dłuuugo, zwłaszcza w zimie, przy małym kaloryferku:) W oczekiwaniu na wyschnięcie proponuję zabrać się za literackie aspekty małej twórczości. Mile widziane własne przemyślenia czcionką Georgia, 12, prostota w każdym calu:] Zawiłe zdania także znajdują swoich amatorów, ludzi dociekliwych i lubiących zagadki:D

czwartek, stycznia 05, 2012

postnumerpiętniaście "okolicznościowy"

Za mną kolejna długa przerwa. Nawet nie policzę teraz tak szybko dni mojej absencji (trudne słowo), cokolwiek miałam na myśli...:D Wracam w nowym roku z nowymi pomysłami, ale narazie tylko pomysłami. Postanowiłam ostatnio nie zaprzepaszczać mojej artystycznej metody zbawiania świata w wolnym czasie, a wprowadzić ją na wyższy poziom profesjonalizmu:] Właśnie powstanie pierwsze płótno mojego autorstwa, olejną. I powiem szczerze, że niezbyt się zapatruję na jego sukces (oczywiście mowa o sukcesie domowym, pokojowym, innymi słowy to ja mam być zachwycona). Obiecałam sobie, że nawet pomimo swojej szkaradności (oczywiście może się zdarzyć, nie daj Boże, że szkaradne nie będzie), zamieszczę je na blogu. Tak postanowiłam ja. :]
Kolejne "cudo" leży tymczasem na kaloryferze. Suszy się rzecz jasna. Z masy papierowej. Abażur. Lampa. Mój pokój. Tak, chcę zrobić abażur na kształt garnka, z masy papierowej, koloru białego, tudzież brudnego białego. Wkrótce skończę i wszyscy podziwią;) 

środa, listopada 16, 2011

postnumerczternaście





Hmmm, jednak trzeba mieć zawzięcie, żeby pisać bloga. Dawno mnie nie było, ale obiecuję, że już wkrótce coś się pokaże nowego...sama nie wiem, co to będzie, ale mam nadzieję, że będzie wyglądać lepiej niż rysunek...TAK, to będzie praca ręczna. A tymczasem przedstawiam jedno z moich ulubionych dzieci, które ma już 1,5 roku jak się nie mylę:)



Oczywiście, moja praca ogranicza się tutaj tylko i wyłącznie do grafitowej pani spod drewnianego HB, sama gitara jest wykonana własnoręcznie przez kolegę. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany jego usługami, proszę o kontakt ze mną:)

piątek, września 30, 2011

postnumertrzynaście

Co mnie nie zabije, to mimo dobije:] 
W myśl słynnej maksymy, tak też się stało. Jednakowoż po czasie wracam. I pomimo nagannej interpunkcji szerzyć pragnę i szerzę dalej. Czas ten 19 dni spożytkowałam na prace ręczne, które stanowią 50% przedstawionej twórczości (gwoli ścisłości 33,(3)%). Poza tym, co robiłam? Nie wiem... może żywiłam się jadłem domowym i sypiałam pod puchową "kordłą", a może po prostu wlewałam w siebie hektolitry internetu, łudząc się, że każdy pochłonięty bit mocy wzbogaca moją mądrość życiową. Niechaj zatem pozostanie to niewiadomą. 
A przed państwem:  


 "Koszulka Ojca pochlapana farbą i wybielaczem, zrekonstruowana na podstawie ojczystych doniesień poprzez akryl"



 oraz
 "Koszulka Ojca pochlapana(...) zbliżenie zaiste" 



 oraz 
"Kocur wchodzący liną i owoc jabłoni"



oraz 
"Gorzowska Pani widziana na ulicy/wprawki"

Aby milej się czytało;]







czwartek, września 01, 2011

postnumerosiem




Zapowiada się całkiem filmowy wieczór...

 

Beginners, czyli po polskiemu Debiutanci. Pachnie całkiem nieźle... Ewan McGregor sam się broni;]





Ufam, że przynajmniej ten film Allena mnie przekona... Mimo szczerych chęci równie szczerze wątpię.






Domyślam się, że ta część jest jeszcze głupsza od poprzedniej. Obym się myliła.
Czego się nie robi dla wyglądających mężczyzn;)




Na zdrowie Janki Skakanki, która obchodzi swoje koniec-naste urodziny.

wtorek, sierpnia 30, 2011

sobota, sierpnia 20, 2011

moja twórczość No. 1#

hmmmm... w sumie to nie ma tytułu..... w sumie to jest stary..... w sumie został już nawet wykorzystany jako okładka księgi rocznika:D